pierniczki chwilowo w wersji roboczej,bez lukru :) zrobione na próbę z nowego przepisu :) Teraz jak przepis już sprawdzony można zabrać się za produkcje,która rusza 12 grudnia :) Jak co roku zresztą,można powiedzieć,że to taka nasza babska tradycja;) Ja robie dziewczynom ciasto i lukier a one zajmują się całą resztą :) Uwielbiam te nasze babskie pierniczenie :) W tym roku będzie nam towarzyszyła Martynki koleżanka z klasy :)
A to już dzisiejsze Martynkowe :)
Dziękuje pięknie za komentarze i witam nowych Gości :)
Lubię pierniczki i zapach przy ich pieczeniu. Pierwszą porcję mam za sobą, rozeszła się w mig. Następna zaraz po Mikołajkach :)
OdpowiedzUsuńŁadne szydełkowe gwizdki w tle:)))
Dziękuje :)
UsuńA gwiazdeczki pokażę już niedługo,bo cały czas je robie :)
Pozdrawiam
Ja też lubię pierniczki a szczególnie w święta mają moc:))
OdpowiedzUsuńKasiu a przepisem możesz się podzielić ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Viola.